Wydrukuj tę stronę
piątek, 14 marzec 2025 16:02

Sąd w Szczecinie umorzył postępowanie wobec Grzegorza Ł

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Sąd w Szczecinie umorzył postępowanie wobec Grzegorza Ł Sąd w Szczecinie umorzył postępowanie wobec Grzegorza Ł fot: pixabay

Tragiczne wydarzenia na placu Rodła w Szczecinie z 1 marca 2024 r. znalazły swój finał w sądzie. Szczeciński Sąd Okręgowy zdecydował o umorzeniu postępowania wobec Grzegorza Ł., który wjechał rozpędzonym samochodem w tłum pieszych. Jedna osoba zginęła, a 21 zostało rannych. Decyzja sądu opiera się na opinii biegłych, którzy orzekli, że sprawca był całkowicie niepoczytalny.

Spis treści:

Sędzia Józef Grocholski uznał całkowitą niepoczytalność sprawcy

Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził, że Grzegorz Ł. nie miał zdolności rozumienia swoich czynów. Nagrania z monitoringu oraz opinie biegłych psychiatrów wykazały, że 33-letni sprawca działał w stanie całkowitej niepoczytalności. Sąd umorzył postępowanie karne.

„Ustalając, że zachowanie podejrzanego Grzegorza Ł. wypełniło znamiona zarzucanych mu czynów, których dopuścił się, mając z przyczyn chorobowych zniesioną zdolność rozumienia znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem (…) sąd postanawia umorzyć postępowanie karne.” - Sędzia Józef Grocholski

Decyzja obejmuje także zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Orzeczono również dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz przepadek samochodu.

Przebieg tragicznego wypadku na placu Rodła

Wypadek miał miejsce 1 marca 2024 r. Grzegorz Ł. rozpędzonym autem uderzył w pieszych. W wyniku zdarzenia 21 osób odniosło obrażenia, a jedna zmarła po kilku tygodniach hospitalizacji.

  • Wśród poszkodowanych były dzieci.
  • Dwie kobiety trafiły do szpitala w stanie krytycznym.
  • Sprawca próbował uciekać, ale po przejechaniu kilometra spowodował kolizję z trzema pojazdami.

Został zatrzymany kilka minut po zdarzeniu i usłyszał zarzuty, w tym usiłowania zabójstwa wielu osób. Groziło mu dożywocie.

Psychiatrzy Maciej Fronczak i Marek Jezierski potwierdzili diagnozę

Eksperci psychiatrzy oraz psycholog stwierdzili, że sprawca od 2016 r. był leczony psychiatrycznie, ale nie był hospitalizowany. Potwierdzili, że nie symulował choroby.

„Leczenie podejrzanego będzie procesem wieloletnim.” - Biegli psychiatrzy Maciej Fronczak i Marek Jezierski oraz psycholog Izabela Kubikowska
„Nie ma podstaw do twierdzenia, że podejrzany symulował chorobę psychiczną.” - Biegli psychiatrzy Maciej Fronczak i Marek Jezierski oraz psycholog Izabela Kubikowska

Według biegłych proces leczenia w zamkniętym ośrodku będzie trwał wiele lat. Adwokaci ofiar mieli jednak wątpliwości co do pełnej niepoczytalności sprawcy.

Adwokat Patryk Zbroja: Decyzja sądu była konieczna

Obrońcy zaakceptowali postanowienie sądu. Mecenas Patryk Zbroja uznał, że nie było podstaw do kwestionowania wniosku prokuratora.

„To jest ten rodzaj sprawy, w którym nie można nie zgodzić się z wnioskiem prokuratora.” - Mecenas Patryk Zbroja
„Konieczne jest zapewnienie leczenia podejrzanemu.” - Mecenas Patryk Zbroja

Adwokat Katarzyna Lendzionowska podkreśliła, że diagnoza psychiatryczna została postawiona dopiero po wypadku. Jej zdaniem odpowiedzialność karna wymaga stwierdzenia winy, co w tym przypadku nie było możliwe.

„Podejrzany jest osobą chorą, szukającą pomocy psychologicznej i psychiatrycznej co najmniej od 2016 r.” - Adwokat Katarzyna Lendzionowska
„Elementem koniecznym, by pociągnąć osobę do odpowiedzialności karnej, jest wina.” - Adwokat Katarzyna Lendzionowska
„Rzetelną diagnozę podejrzany otrzymał dopiero po tym, jak doszło do tej tragedii.” - Adwokat Katarzyna Lendzionowska

Pełne uzasadnienie decyzji sądu zostanie przedstawione 19 marca. Równocześnie prowadzone są postępowania cywilne dotyczące odszkodowań dla poszkodowanych.