Czego się dowiesz:
- Jaki wyrok otrzymała Małgorzata A. w procesie w Szczecinie?
- Dlaczego kluczowy świadek, Bogumił P., nie został przesłuchany podczas procesu?
- Jakie są główne argumenty obrony Małgorzaty A. wobec oskarżeń o zabójstwo?
- Jakie kontrowersje wiążą się z zeznaniami konkubenta Małgorzaty A.?
- Czego dotyczą niewyjaśnione kwestie w sprawie śmierci Karola P.?
Zaginiony świadek
Kluczowym momentem procesu był brak możliwości przesłuchania Bogumiła P., znanego jako Zbyszek, który zaginął przed rozprawą. Mimo wielokrotnych prób ustalenia jego miejsca pobytu przez policję, urząd pracy i inne instytucje, nie udało się go zlokalizować. Sąd zdecydował się na odczytanie zeznań Bogumiła P., które obciążały oskarżoną.
Kilka wersji na jedną śmierć
Podczas procesu wyszło na jaw, że Małgorzata A. mogła być odpowiedzialna za śmierć Karola P., który zginął po upadku z okna w ich wspólnym mieszkaniu. Z zeznań jej konkubenta wynika, że to ona miała wypchnąć mężczyznę. Oskarżona konsekwentnie zaprzeczała tym zarzutom, twierdząc, że zeznania konkubenta są fałszywe.
"Wypchłam go w nerwach. Chciałam go złapać, ale mi się wyślizgnął." - Małgorzata A.
"To wszystko kłamstwo. W tych zeznaniach prawdziwe jest tylko moje imię i nazwisko." - Małgorzata A.
Ostatecznie, Małgorzata A. została skazana na 11 lat pozbawienia wolności. Sprawa zamknęła się wyrokiem sądu, lecz w tle pozostają niewyjaśnione kwestie dotyczące motywów i okoliczności zdarzenia, które mogłyby rzucić nowe światło na całą sprawę. Wciąż nie odnaleziono Bogumiła P., którego zeznania mogłyby być kluczowe dla ostatecznego rozstrzygnięcia.
źródło: Kurier Szczeciński