Czego się dowiesz:
- Co było przyczyną awantury w Szczecinie podczas Bożego Ciała?
- Jakie działania podjął radny Przemysław Słowik w odpowiedzi na ustawienie ołtarza?
- Jakie były reakcje mieszkańców na umieszczenie ołtarza na przejściu dla pieszych?
- Czy ksiądz Aleksander Ziejewski posiadał zezwolenia na ustawienie ołtarza?
Kontrowersyjna lokalizacja
Instalacja ołtarza na środku ruchliwego przejścia dla pieszych przy placu Brama Portowa wywołała zdecydowany sprzeciw społeczny. Miejsce, zazwyczaj służące do swobodnego przemieszczania się pieszych, tym razem zostało zablokowane przez podest o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, co zmusiło przechodniów do korzystania z alternatywnych ścieżek.
"Podest o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych zajmuje cały narożnik między przejściami dla pieszych. Od krawężnika dzieli go zaledwie 40 cm. Nie sposób przejść, piesi muszą korzystać z drogi rowerowej przecinającej skrzyżowanie" – Gazeta Wyborcza.
Interwencja władz
Radny Przemysław Słowik, reprezentujący interesy mieszkańców, szybko zareagował na zaistniałą sytuację. Na miejsce zostały wezwane służby, w tym policja i Straż Miejska, co miało na celu wyjaśnienie legalności umiejscowienia ołtarza. Ksiądz Aleksander Ziejewski, odpowiadający za organizację, wyraził zdziwienie, twierdząc, że posiada wszystkie niezbędne zezwolenia na przeprowadzenie procesji.
"40 lat jestem w Szczecinie i pierwszy raz mnie coś takiego spotyka" – Ksiądz Aleksander Ziejewski.
Reakcje i konsekwencje
Radny Słowik nie tylko zainicjował interwencję, ale także skomentował całą sytuację w mediach społecznościowych, określając ją mianem "całkowitej samowolki". Jego zdaniem, ołtarze ustawione zarówno przy Bramie Portowej, jak i na ulicy Wyszyńskiego, stanęły bez odpowiednich zezwoleń, co mogło naruszać lokalne przepisy.
"To całkowita samowolka" – Radny Przemysław Słowik.
Cała sytuacja wokół ołtarza na przejściu dla pieszych w Szczecinie podczas Bożego Ciała pokazała, jak ważne jest odpowiednie planowanie i uzgadnianie tego typu inicjatyw z lokalną społecznością oraz władzami. Wydarzenie to na pewno zostanie zapamiętane przez mieszkańców miasta jako przykład kontrowersji związanych z zarządzaniem przestrzenią publiczną.
źródło: Fakt.pl